18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tradycyjnie wędzone, dozwolone czy nie? Chaos informacyjny trwa

Katarzyna Kojzar
Stanisław Mądry, producent m.in. kiełbasy lisieckiej, cieszy się z pomysłu ministerstwa: Dobrze, że udało się wywalczyć te 3 lata
Stanisław Mądry, producent m.in. kiełbasy lisieckiej, cieszy się z pomysłu ministerstwa: Dobrze, że udało się wywalczyć te 3 lata Andrzej Banaś
Boczek wiejski i schab wędzony z Proszówek, wędzonka, kiełbasa oraz szynka iwkowska - to tylko niektóre z małopolskich wędlin, które zostały pozytywnie zaopiniowane przez Radę do spraw Produktów Tradycyjnych. Teraz czekają na decyzję z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, czy znajdą się na Liście Produktów Tradycyjnych. Jest to spis wyrobów, które stanowią część dziedzictwa kulturowego regionu i które mają przynajmniej 25-letnią tradycję.

Jeszcze do niedawna producenci byli zapewniani, że rejestracja produktu tradycyjnego oznacza zwolnienie z przestrzegania restrykcyjnych wymogów Unii Europejskiej, dlatego do urzędów marszałkowskich zaczęło napływać coraz więcej wniosków o wpis na listę.

Przypomnijmy: od 1 września 2014 roku ma zacząć obowiązywać ograniczenie ilości benzopirenów zawartych m.in. w kiełbasie czy szynce z 5 do 2 mikrogramów na jeden kilogram wędlin. Norma wymusza też zmniejszenie ilości innych związków w wędlinach, tak zwanych WWA (wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne), z 30 mikrogramów na 12 mikrogramów na kilogram. Producenci skarżą się, że nie jest to możliwe do spełnienia, kiedy wędzi się tradycyjnie - przy użyciu drewna.
Najnowszy projekt rozporządzenia Ministerstwa Rolnictwa głosi jednak, że wpis na Listę Produktów Tradycyjnych z niczego nie zwalnia. Żeby otrzymać pozwolenie na tradycyjne wędzenie, należy zwrócić się do Powiatowego Inspektoratu Weterynaryjnego po odpowiedni certyfikat.

Oznacza to, że otwarto furtkę dla producentów. Niezależnie od tego, czy wędlina jest na liście czy nie, ma szansę na zwolnienie z unijnych ograniczeń na najbliższe trzy lata, pod warunkiem, że będzie sprzedawana tylko na terenie Polski.

- Wszystko idzie w dobrym kierunku - ocenia Stanisław Mądry, producent słynnej kiełbasy lisieckiej. - Dobrze, że udało się wywalczyć te trzy lata - dodaje.

Wytwórcy zgodnie przyznają, że unijne restrykcje nie tylko utrudniłyby produkcję, ale nawet by ją uniemożliwiły. - Niestety, tutaj widzimy walkę o rynek i o jak najniższe ceny, a nie o jakość - mówi Henryk Kołdras, który ubiega się o wpisanie swoich pięciu wędlin na Listę Produktów Tradycyjnych. - Prawdziwa wędlina to dobre mięso, naturalne przyprawy i odpowiedni sposób wędzenia, którego chcą nam zabronić - dodaje Szczepan Gawor, wytwórca m.in. szynki podstolego, wpisanej na ministerialną listę.

Wicemarszałek Wojciech Kozak, przewodniczący Komisji ds. Produktów Tradycyjnych, podkreśla, że unijne restrykcje zagrażają małopolskiej tradycji. - Jesteśmy regionem wyjątkowym, mamy największą rozmaitość wędlin w skali kraju - mówi. Do tej pory na Listę Produktów Tradycyjnych trafiło 113 małopolskich wyrobów, z czego 16 mięsnych. Dziewięć, w tym 8 wędzonych, zostało pozytywnie zaopiniowanych i mają szansę znaleźć się na liście. 10 kolejnych wędlin, zgłoszonych przez Zakłady Mięsne "Szubryt", będzie przedmiotem obrad na następnym posiedzeniu.



Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na andrychow.naszemiasto.pl Nasze Miasto