Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Tu Warszawa! Warszawa walczy". Tajemnice gmachu ul. Jasnej 9. Tam rozstrzygano o losach Powstania

Piotr Wróblewski
"Tu Warszawa! Warszawa walczy". Tajemnice gmachu PKO. Tam rozstrzygano o losach Powstania
"Tu Warszawa! Warszawa walczy". Tajemnice gmachu PKO. Tam rozstrzygano o losach Powstania Muzeum Powstania Warszawskiego
Z tego budynku dzielni radiowcy relacjonowali przebieg Powstania. Tuż obok, w podziemiach, "Monter" obmyślał strategię walki. Co działo się przy ul. Jasnej 9?

"Hallo! Tu Błyskawica, stacja nadawcza Armii Krajowej w Warszawie". Tymi słowami, 8 sierpnia 1944 r., punktualnie o godz. 9.45, zainaugurowano działalność radiostacji powstańczej. Była to jedyna w czasie II wojny światowej rozgłośnia nadająca z okupowanego kraju. Prosto z pola walki. Jej siedziba mieściła się w gmachu Pocztowej Kasy Oszczędnościowej (PKO) przy ul. Jasnej 9. Jest to jeden z najciekawszych budynków z czasu Powstania Warszawskiego. Bowiem od momentu odbicia przez powstańców aż po upadek i bombardowanie mieścił, poza studiem radiostacji, także szpital, punkt opatrunkowy i kwaterę dowódców Powstania.

Zobacz też: Niezwykły serial dokumentalny "Tajemnice Państwa Podziemnego", wyprodukowany przez Polska Press Grupę we współpracy z Muzeum Powstania Warszawskiego

Słynne zdjęcie
Nim na ul. Jasnej powstały radiostacja, szpital i centrum dowodzenia, od września 1939 r. budynek znajdował się w rękach wrogów. Szybko przemianowali go na centrum przesyłowe między Generalnym Gubernatorstwem a Rzeszą. Taki stan rzeczy utrzymywał się przez prawie pięć lat.

1 sierpnia 1944 r., w pierwszym dniu Powstania Warszawskiego, żołnierze Armii Krajowej wkroczyli do budynku PKO. Jednym ze śmiałków, którzy go szturmowali, był Stanisław Bala ps. Giza, sprawozdawca wojenny. Zasłynął on pewną brawurową akcją. Po opanowaniu gmachu zerwał i złamał flagę nazistowskich Niemiec. Jej miejsce zastąpiła flaga Polski. Od tej chwili przez ponad miesiąc przy ul. Jasnej 9 urzędowali tylko polscy żołnierze.

Radiostacja Błyskawica
Spośród wszystkich okupowanych podczas II wojny terenów tylko w Warszawie nadawano program prosto z pola walki. Radiostacja działała w dwóch językach. Po polsku dla żołnierzy walczących w czasie powstania oraz po angielsku dla partnerów i sprzymierzeńców z Europy Zachodniej. 8 sierpnia, oprócz słów "Hallo! Tu Błyskawica", przekazano także ważny komunikat. Brzmiał on następująco: "Tu Warszawa! Warszawa walczy. Po pięciu latach srogiego terroru, po latach walki podziemnej, Warszawa wyszła na ulicę, by w blasku, jawnie wyrównać rachunki krzywd z niemieckim najeźdźcą i zdobyć upragnioną wolność." Wtedy zagrała "Warszawianka". Niejednemu napłynęły łzy do oczu.

Dzielni radiowcy trwali na posterunku, tak jak żołnierze na linii frontu. Radiostacja działała nawet w trudnych warunkach. Jak czytamy w "Dziennikach z Powstania" Stanisława Ozimka: "Poranna audycja o 9.45 odbywała się w czasie silnego ognia artyleryjskiego, skierowanego na najbliższe okolice stacji. Spiker Krzysztof nie przerwał wiadomości i najmniejszym drgnieniem głosu nie zdradził zdenerwowania".

Kilka chwil później w okolice studia trafił 600-milimetrowy pocisk. Na szczęście okazał się niewypałem. Radiostacja została na ul. Jasnej, aż do 23 sierpnia.

Szefem stacji był Stanisław Zadrożny "Pawlicz". Przygotował on ramówkę, która składała się z dziennika, przeglądu prasy, reportażu z pola walki, wiersza oraz piosenek, w tym obowiązkowo Warszawianki, która stała się symbolem rozgłośni. Nadawano ją zawsze na początku i na końcu programu. Audycje pojawiały się cztery razy dziennie i trwały około 30 minut.

"Błyskawica" nadawała na falach średnich 224 m i 251 m oraz krótkich 32,8 m i 52,1 m. Głos rozbrzmiewał dzięki nadajnikowi o sile 400 watów. Poza tym sygnał dochodził nawet do Londynu, gdzie w publicznym radiu nagrywano i odtwarzano część programów z Warszawy.

Pomoc medyczna
Jednym z podstawowych zdań w czasie powstania, było zorganizowanie pomocy medycznej. Już w pierwszych dniach sierpnia, w podziemiach gmachu PKO mieścił się punkt medyczny, przemianowany później na szpital polowy. Jego komendantem była dr Helena Budkiewiczówna. Rannym pomagali również warszawscy lekarze: Halina Okolska, Sabina Dembowska, Jan Tuz, Jan Zaorski, Jan Wójcikiewicz, Stanisław Naklewski i Szczepan Wacek. W czasie miesiąca działalności, pomogli oni ponad 400 ciężko rannym.

Podziemia na rogu Jasnej i Świętokrzyskiej okazały się najlepszym miejscem na szpital. Było tam sucho, działało elektryczne oświetlenie, była odpowiednia wentylacja, a nawet sprawna kanalizacja, co w czasie powstania mogło uchodzić za swoisty ewenement. Placówkę wyposażono w bieliznę dla pacjentów, materace, koce i kołdry. Powstały osobne sale dla kobiet, mężczyzn, a także kadry oficerskiej. W szpitalu przeprowadzano wszystkie zabiegi operacyjne.

Kwatera Główna
Dowództwo Powstania Warszawskiego początkowo mieściło się nieopodal, przy ul. Jasnej 22. Już pierwszego sierpnia, zadecydowano o zmianie lokalizacji kwatery głównej. Nowym miejscem był Hotel "Victoria", znajdujący się dwa budynki dalej, przy ul. Jasnej 26. Tam również żołnierze nie zostali zbyt długo. Po trzech dniach Antoni Chruściel ps. "Monter" wraz z całym dowództwem powiadomił o przenosinach do gmachu PKO, przy ul. Jasnej 9. Stamtąd podejmował kolejne decyzje aż do początku września.

Jak twierdził Stefan Korboński, działacz Polskiego Państwa Podziemnego, to właśnie Antoni Chruściel ps. "Monter" dowodził całością sił powstańczych. Niemcy również doceniali talent dowódczy generała, dlatego pod koniec sierpnia rozpoczęły się silne ostrzeliwania okolicznych budynków. Podejrzewali oni, że "Monter" znajduje się gdzieś w pobliżu, jednak nie udało im się go pojmać.

Pod koniec sierpnia sytuacja na ul. Jasnej zaczęła się coraz bardziej pogarszać. 21 sierpnia "Monter" przemówił w radiu "Błyskawica" i podsumował wynik walk powstańczych. Dwa dni później radiostację przeniesiono, a w nocy z 4 na 5 września, silne bombardowania ze strony lotnictwa niemieckiego zniszczyły górną część budynku. Wtedy zarządzono ewakuację również powstańczego szpitala. Rankiem, jako ostatnia, przeniosła się kwatera główna. Część dowództwa uległa jednak poważnym obrażeniom. Jak podaje Wielka Ilustrowana Encyklopedia Powstania Warszawskiego: "W zbombardowanym gmachu PKO przy ul. Jasnej 9 róg ul. Świętokrzyskiej - m.p. Komendy Głównej AK - ciężkie rany odnoszą: Szef Sztabu Komendy Głównej AK gen. bryg. Tadeusz Pełczyński "Grzegorz" oraz jego zastępca ds. dowodzenia i łączności, szef Oddziału V płk dypl. Józef Kazimierz Pluta-Czachowski "Kuczaba". P.o. Szega Sztabu Komendy Głównej AK zostaje szef Oddziału III płk dypl. Józef Szostak "Filip", natomiast "Grzegorz" mimo ran nadal pełni funkcję zastępcy Dowódcy AK."

Budynek został poważnie zniszczony podczas nalotów i obstrzału. Radiostacja, kilkakrotnie przenoszona, działała aż do 4 października. Wtedy Jan Gieorica nadał ostatnią 10-minutową audycję, po czym włączył Warszawiankę i młotkiem zniszczył stację nadawczą. Odbudowa gmachu PKO rozpoczęła się dopiero 20 lat po II wojnie światowej. Obecnie na rogu ul. Jasnej i ul. Świętokrzyskiej znajduje się tabliczka upamiętniająca walki i powstańców, którzy polegli w obronie Warszawy.

#artykuł przygotowany we współpracy z dr Zbigniewem Osińskim i Muzeum Powstania Warszawskiego

Zobacz też: Był we wnętrzu Prudentialu. Wysłał do nas swoje zdjęcia. Zobaczcie!


Jeśli jesteś zainteresowany patronatem naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]
Jeśli chciałbyś zrobić projekt niestandardowy z naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto