Paweł Salawa

avatarPaweł Salawa

Libiąż
Piszę bo chcę:)

Libiąska łowczyni autografów

2020-08-13 12:37:17

Długie wyczekiwania, grzeczne stosowanie się do poleceń ochrony, a finalnie upragniona chwila spotkania oko w oko z gwiazdami estrady, filmu, czy telewizji i pamiątkowe wspólne zdjęcie z dedykacją. To hobby 25-letniej libiążanki.

Dziś w kolekcji Pauliny Nelec z Libiąża znajduje się już 419 autografów. Swoją kolekcję przechowuje w siedmiu segregatorach. Kategoryzowane są w grupach: Film, Muzyka, Pozostałe. Jej przygoda z zbieraniem podpisów sławnych osób rozpoczęła się w 2007 roku.

- Wybrałam się na Dni Chrzanowa, gdzie występowała m.in Ania Wyszkoni i Natalia Kukulska. Nieoczekiwanie postanowiłam, że chcę zdobyć autograf wokalistki zespołu Łzy. Poszłam z moją babcią i...udało się. Na drugi dzień w taki sam sposób zdobyłam podpis Natalii Kukulskiej – wspomina libiążanka.

Pasja kolekcjonowania autografów tak naprawdę zaczęła się w 2011. Były to podpisy zespołu Golden Life, zdobyte tym razem na Dniach Libiąża. Wtedy też zrobiła sobie pierwsze zdjęcie z gwiazdą. Wydarzenia organizowane przez Libiąskie Centrum Kultury są głównym źródłem realizowania hobby Pauliny.

- Z reguły najłatwiej zdobywać autografy po koncertach, czy spektaklach. Nie mam konkretnego najłatwiej zdobytego podpisu. Natomiast jeśli chodzi o ten, który zdobyć było mi najtrudniej, to był on od polskiej aktorki, Katarzyny Zielińskiej, ponieważ wysłałam do niej dwa listy, ale odpowiedzi niestety nie dostałam. Wysłałam trzeci list, na adres innej produkcji. Kiedy odpowiedź przyszła, byłam bardzo szczęśliwa. Moim największym marzeniem jest zdobycie autografu od Roberta Lewandowskiego, ponieważ jest on moim ulubionym piłkarzem – wyjawia Paulina Nelec.

Zbiera przede wszystkim autografy polskich gwiazd, od wszystkich znanych osób, pisarzy, kabaretów, dziennikarzy. Ma też kilka zagranicznych, ale są to nadruki nadrukowane.

-W moim przypadku gdy idę zbierać autografy po spektaklu w domu kultury, to przyjeżdżam na miejsce pół godziny po rozpoczęciu spektaklu. Czekam na gwiazdy, gdy już wychodzą z budynku. Na spektaklach jest łatwiej, niż w przypadku koncertów. Zwykle stoję sama, więc na spokojnie i bez stresu mogę zebrać autografy dla siebie i kilku znajomych, ale również zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia. Po koncertach nie ma czasu na rozmowy z gwiazdami, ponieważ wszystko odbywa się na szybko. Nie mam problemów z ochroną, grzecznie stosuję się do ich poleceń.

Najlepszym momentem w życiu dla każdego łowcy autografów jest jego zdobycie. Jeśli uda się też zrobić zdjęcie ze sławną osobą i zamienić kilka słów – to radość jest podwójna!

- Uczucie przy zdobyciu wymarzonego autografu jest cudowne. Czuje się satysfakcję, że po odczekaniu kilku godzin dostało się to, na co się czekało – opisuje Paulina.

Realizowanie swojego hobby to często ciekawe i niejednokrotnie zabawne historię. Zdarzają się też odmowy udzielenia autografu, ale te absolutnie nie zrażają popularnych łowców.

- Moja najzabawniejsza historia związana była ze zdobyciem autografu Anny Palki z serialu "W - 11 Wydział Śledczy" emitowanym kiedyś w TVN. Byłam w galerii w Chrzanowie, gdzie spacerowała osoba podobna do niej, nie byłam jednak w 100% pewna, czy to ona. Postanowiłam rozpoznać ją...po głosie. Udało się – wspomina z uśmiechem P. Nelec.

- Jeżeli chodzi o sytuacje mniej przyjemne, po próbie scenicznej autografu odmówił mi wokalista Zakopower. Powiedział, że później, po koncercie. Nie udało się, bo nie mogłam zostać tak długo. Było mi przykro, ale sytuacja nie zraziła mnie do realizowania dalszego zbierania autografów.

To hobby wymaga wiele cierpliwości i poświęceń. By zdobyć jakiś autograf, czy zrobić zdjęcie, trzeba swoje odczekać.

- Zdradzę, że na jeden z autografów czekałam aż cztery lata. Wiadomo, wiąże się też to z wydatkami, bo znaczki pocztowe, czy segregatory do przechowywania kolekcji też trochę kosztują. Od pewnego czasu nie wysyłam listów, autografy zdobywam tylko osobiście. Podczas otrzymywania podpisu staram się nie być nachalna. Dziękuję za spotkanie, spektakl, czy koncert. By nie wyjść na wścibską, nie zadaję zbyt wielu pytań.

Fajną pamiątką na uwiarygodnienie autografu jest też pamiątkowe zdjęcie z gwiazdą. Czasem uda się również otrzymać jakiś upominek.

- Nie jest to potrzebne, ale robię je na pamiątkę. Zdarza mi się również przy okazji kolejnego spotkania z daną osobą wykorzystywać je do podpisu. Niektóre osoby rozdają płyty lub inne gadżety ale zdarza się to bardzo rzadko.

Co jakiś czas każdy łowca autografów z dumą przegląda swoją kolekcję.

- Jest to okazja do wspomnień, można też pochwalić się znajomym i rodzinie - podsumowuje libiąska łowczyni autografów.

Jesteś na profilu Paweł Salawa - stronie mieszkańca miasta Libiąż. Materiały tutaj publikowane nie są poddawane procesowi moderacji. Naszemiasto.pl nie jest autorem wpisów i nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanej informacji. W przypadku nadużyć prosimy o zgłoszenie strony mieszkańca do weryfikacji tutaj