Paweł Salawa

avatarPaweł Salawa

Libiąż
Piszę bo chcę:)

Libiąż. Z balkonu uratował pogorzelca!

2021-08-21 21:09:01

Nie pozostał obojętny na prośbę wołającego o ratunek młodego mieszkańca Libiąża i uratował go przed pożarem mieszkania.

Niezwykłą odwagą wykazał się 34 – letni Zbigniew Czernikowski, który 3 sierpnia ryzykując własne życie i zdrowie wybawił z ekstremalnie niebezpiecznej sytuacji libiążanina Szymona Kanię. 22-latek odpoczywał w swoim mieszkaniu po ciężkim dniu pracy, gdy w jego mieszkaniu z nieznanych przyczyn wybuchł pożar.

- Niewiele pamiętam z tej sytuacji. Głośnym szczekaniem obudził mnie mój pies. Zobaczyłem tylko, że pod sufitem unoszą się kłęby czarnego dymu. Nie potrafiłem otworzyć drzwi na klatkę schodową, wraz z psem uciekłem na balkon i zacząłem wołać o pomoc – relacjonuje pogorzelec.

Z tą pospieszył właśnie pan Zbigniew z Mysłowic, który zauważył pożar będąc na spacerze ze swoją libiąską partnerką.
- Zareagowałem natychmiast. Początkowo zamierzałem wspinać się po balkonach, ale ostatecznie zdecydowałem się na drogę klatką schodową. Biegł ze mną jeszcze jeden pan, ale gdzieś się zgubiliśmy. Zza drzwi płonącego mieszkania na 3 piętrze wydobywał się dym, dlatego zszedłem do mieszkania piętro niżej i stanąłem na barierce balkonu – opowiada mysłowiczanin.

Początkowo starał się uspokoić poszkodowanego.

- Chłopak był w stresie, bał się zejść po balkonach. Starałem się go uspokoić, słowami, że najważniejsze jest, że żyje, a całą resztą żeby się nie martwił. Po 2 minutach rozmowy podał mi psa, którego przejął ode mnie sąsiad z drugiego piętra, a sam Szymon zszedł po mnie niczym po drabinie – mówi bohater.

Gdy Szymon i jego czworonogi przyjaciel byli już bezpieczni z balkonu nad płonącym mieszkaniem oderwał się potężny kawałek tynku. Aż strach pomyśleć, co by się stało, gdyby pomoc nadeszła zbyt późno.

- Cieszę się że mogłem mu pomóc, że tak to się wszystko skończyło. Nie czuję się żadnym bohaterem, po prostu zrobiłem to co należało. Najważniejsza jest zimna krew. Trzeba być opanowanym. Nie myślałem o zagrożeniu, w ogóle nie brałem pod uwagę, że mogę spaść z balkonu lub że pies może mnie ugryźć. Nie myśli się o tym – twierdzi mysłowiczanin.

Być może wpływ na ten niezwykły czyn miał wcześniejsze życiowe doświadczenia.

- To drugi taki pożar w moim życiu. Sam byłem w takiej sytuacji, ratując swój dom wylądowałem w szpitalu z powodu zaczadzenia.

Po tym, jak Szymon i Arnold byli już bezpieczni, Zbigniew Czernikowski pomógł jeszcze rozwinąć węże gaśnicze przybyłej na miejsce straży pożarnej. Z pożaru udało się uratować to co najważniejsze, ale niestety mieszkanie doszczętnie spłonęło. Ocalał jedynie album z rodzinnymi zdjęciami.

- Mam tylko drobne poparzenia. Koszulka, która miałem wtedy na sobie była cała. Czuję się jakbym zaczynał nowe życie. Uratowali mnie mój pies Arnold, którego przygarnąłem ze schroniska no i oczywiście pan Zbyszek, któremu jestem dozgonnie wdzięczny. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy pomogli mi w tej trudnej sytuacji w tym pani Agnieszce Siudzie, panu burmistrzowi Jackowi Latko i mojemu klubowi Wolf Boxing – wymienia Szymon.

Mieszkańcy naszej gminy nie zostawili poszkodowanego samego. Libiąska radna Agnieszka Siuda zainicjowała zbiórkę pieniężną dla Szymona, a ludzie i strażacy spontanicznie pomogli posprzątać zniszczone mieszkanie.
Bohaterską postawę Zbigniewa Czernikowskiego postanowił docenić libiąski Samorząd. W Libiąskim Centrum Kultury 10 sierpnia za ten niezwykły czyn osobiście wyrazy wdzięczności i gratulacje przekazali mu Burmistrz Jacek latko, przewodniczący libiąskiej Rady Miejskiej Bogusław Gucik, a także przedstawiciele Policji i Państwowej Straży Pożarnej. Uroczystość była pełna wzruszeń i emocji. Obok pana Zbigniewa, któremu towarzyszyła partnerka, wzięli w niej udział poszkodowany w pożarze 22-latek i jego mama. Nie zabrakło także Arnolda - pieska rasy beagle, który również jest bohaterem tej dramatycznej historii.

- Mamy wielkie szczęście, że pan Zbigniew ulokował swoje uczucia w Libiążu i znalazł się w odpowiednim miejscu i czasie. Dzięki niemu nie doszło do najgorszego. Dziękuję wszystkim służbom za właściwą reakcję. Jesteśmy gminą, która nie pozostawia poszkodowanym samym sobie. Dziękuje radnej A. Siudzie i wszystkim za wszelkie inicjatywy pomocy. Ochotniczym Strażom Pożarnym Libiąż i Moczydło za sprawną akcje i pomoc przy sprzątaniu, Państwowej Straży Pożarnej za profesjonalną interwencję, dzięki której udało się uratować mieszkanie piętro wyżej – dziękuje Jacek Latko.

- W imieniu radnych składam serdeczne podziękowania i słowa uznania dla pana Zbigniewa, człowieka wielkiej odwagi, miłości i wiary. To przykład do naśladowania – dodaje Bogusław Gucik.

Burmistrz Libiąża w uznaniu niezwykłej postawy wręczył Zbigniewowi Czernikowskiemu koszulkę z napisem „Superbohater” i pamiątkową tabliczkę. Symbolicznie nagrodzono także psa Arnolda, który dostał w prezencie wygodne legowisko, miskę i zapas psich przysmaków.

- Mało kogo stać dzisiaj na taką postawę, jak ta Zbigniewa. Nie patrzył na siebie, obiecał mojemu synowi, że po niego przyjdzie i dotrzymał słowa. Jako jedyny tak zareagował. On zwrócił mi syna. Jestem szczęśliwa, że to tak się skończyło bo pierwsze informacje o tym zdarzeniu były najgorsze – komentuje mama Szymona Marzenia Kania, która od 20 lat mieszka zagranicą.

- Jestem mile zaskoczona pomocą mieszkańców. Agnieszka Siuda zorganizowała spotkanie, po którym ludzie dobrego serca zaczęli nam pomagać. Została też managerką naszego życia. Bardzo dziękujemy również za pomoc panu burmistrzowi. Pies Arnold chyba odwdzięczył się Szymonowi, że ten zabrał go ze schroniska i stworzył ciepły dom. To był nasz pupil, a po tym wszystkim pokochałam go jeszcze mocniej. Zbigniew Czernikowski na zawsze już stał się przyjacielem naszej rodziny. Mam nadzieje, że przeprowadzi się do Libiąża i będziemy mieli kontakt – podsumowuje M. Kania.

Jesteś na profilu Paweł Salawa - stronie mieszkańca miasta Libiąż. Materiały tutaj publikowane nie są poddawane procesowi moderacji. Naszemiasto.pl nie jest autorem wpisów i nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanej informacji. W przypadku nadużyć prosimy o zgłoszenie strony mieszkańca do weryfikacji tutaj